Dlaczego ubierasz swojego zwierzaka w kostium: projekcja człowieka na zwierzę

Kupujesz zabawny sweter lub kostium karnawałowy, zakładasz go na niezadowolonego kota lub lekko oszołomionego psa i podziwiasz powstały obraz.

Wydaje się, że to tylko nieszkodliwa zabawa, ale za tym działaniem kryje się złożony mechanizm psychologiczny – antropomorfizm, czyli nadawanie zwierzęciu ludzkich cech, emocji i potrzeb, donosi korespondent .

Podświadomie chcemy uczynić je jeszcze bardziej „naszymi”, członkami kultury. Jednak dla zwierzęcia ten strój jest kompletnym nonsensem z potencjalnym niebezpieczeństwem.

Zdjęcie: Pixabay

Jego futro jest doskonale zrównoważonym termoregulatorem i narządem dotyku. Każda tkanina zmienia naturalną wentylację, ogranicza ruch, a co najważniejsze, rażąco zakłóca jego sensoryczny obraz świata.

Przestaje w pełni odczuwać najlżejsze dotknięcia, podmuchy powietrza, co dla zwierzęcia jest równoznaczne z częściową utratą jednego z najważniejszych zmysłów. Niezręczność i sztywność, którą bierzemy za komiczną „nieśmiałość”, jest w rzeczywistości oznaką stresu i dezorientacji.

Pies może zamarznąć, kot może próbować pochylić się, aby zrzucić z siebie niezrozumiały ciężar. Język ich ciała krzyczy o dyskomforcie: spięte uszy, nisko opuszczona głowa, podwinięty ogon.

Z drugiej strony, często ignorujemy te sygnały ze względu na dobre ujęcie. Czasami usprawiedliwiamy się praktycznością: „Zimą jest mu zimno.

Ale dla zdrowego zwierzęcia o normalnej sierści krótkotrwała ekspozycja na zimno podczas spaceru nie jest testem, ale naturalną stymulacją. Prawdziwym zagrożeniem nie jest zimno, ale przegrzanie pod ciepłym kombinezonem w pomieszczeniu lub ryzyko, że jego ubranie zaczepi się o gałąź podczas aktywnej zabawy.

Istnieją oczywiście wyjątki – odzież terapeutyczna dla ras bezwłosych lub zwierząt po zabiegach chirurgicznych. Ale nawet w tym przypadku wybór powinien być podyktowany potrzebami fizjologicznymi, a nie preferencjami estetycznymi właściciela.

Strój powinien być funkcjonalny, możliwie luźny i zdejmowany przy pierwszej nadarzającej się okazji. Dlaczego więc to robimy?

Ponieważ musimy wyrazić naszą miłość i twórczy impuls, aby uczynić zwierzaka częścią naszego święta, naszego „plemienia”. To pragnienie jest zrozumiałe, ale jego realizacja jest warta ponownego rozważenia.

O wiele bardziej zwierzę doceni nie sweter z reniferem, ale nową ciekawą zabawkę, wspólną grę lub po prostu twoje spokojne, czułe dłonie bez obcych przedmiotów. Prawdziwa intymność rodzi się nie wtedy, gdy ubieramy zwierzaka tak, aby pasował do nas, ale wtedy, gdy uczymy się rozumieć i szanować jego odmienność.

Jego świat zbudowany jest na zapachach, dźwiękach i swobodzie ruchu, a nie na tkaninach i rytuałach społecznych. Odmawiając ubierania się, dajesz mu nie tylko komfort ciała, ale także afirmację: „Widzę i akceptuję cię takim, jakim jesteś – pięknym zwierzęciem, a nie zabawką”. I to jest najlepszy „prezent”, jaki możesz dać.

Czytaj także

  • Kiedy zwierzę staje się „odpowiedzialne”: oznaki anarchii w stadzie
  • Dlaczego kot nie uratuje cię w tarapatach: mit obojętności i prawo do innej strategii

Share to friends
Rating
( No ratings yet )
Praktyczne porady i życiowe triki