Jak przetrwać kryzys znaczenia w małżeństwie: jeśli razem, ale dlaczego – niejasne

Nie kłócicie się, nie zdradzacie, wiernie wypełniacie swoje role: on jest żywicielem, ona jest opiekunką ogniska domowego.

Dorastają, ich kariery są ugruntowane i nagle zapada mrożąca krew w żyłach cisza, donosi korespondent .

Dlaczego jesteśmy razem? Co trzyma nas razem teraz, gdy główne „projekty” zostały ukończone? Ta egzystencjalna próżnia, gdy forma istnieje, ale treść wydaje się być nieobecna, jest o wiele bardziej przerażająca niż głośne skandale, ponieważ nie ma taktyki przeciwko niej, nie ma wroga, z którym można by walczyć.

Zdjęcie:

Kryzys ten jest naturalnym etapem rozwoju długotrwałych związków, który psychologowie nazywają czasem „syndromem pustego gniazda” w rozszerzonym znaczeniu. Kiedy znikają zewnętrzne podstawy – potrzeba wychowywania dzieci, wspólnego budowania kariery, „przetrwania” – para staje przed otwartym pytaniem: czym jesteśmy bez tych zadań?

I często okazuje się, że przez lata wspólnego życia zapomnieliście, jak być po prostu mężem i żoną, a nie skutecznymi współwykonawcami. Możecie spędzać wieczory w tym samym pokoju, ale czuć się tak, jakby dzieliła was gruba szyba.

Rozmowy ograniczają się do omawiania rachunków i planów dzieci, ponieważ wydaje się, że nie ma już tematów do szczerej rozmowy. Staliście się świetnymi partnerami domowymi, ale przestaliście być kochankami i przyjaciółmi, a uświadomienie sobie tego przychodzi z goryczą.

Terapeuta rodzinny Victor Kagan uważa, że ten kryzys nie jest końcem, ale szansą. „Para staje przed wyborem: albo uznać, że ich związek wyczerpał swoją funkcję i był tylko umową o wspólnym prowadzeniu codziennego życia, albo znaleźć odwagę, by zbudować nowy związek – już nie z konieczności, ale z wolnego wyboru dwojga dojrzałych ludzi”, mówi.

Aby wybrać to drugie, trzeba zacząć od bolesnej szczerości. Przyznać się przed sobą do tej pustki bez obwiniania się. Powiedzieć: „Myślę, że przez lata gdzieś się zatraciliśmy.

Jesteśmy mili i spokojni, ale zrobiło się zbyt cicho. Spróbujmy znaleźć nowe znaczenia, tylko dlatego, że jesteśmy sobą”.

Pomyśl o tym, co łączyło cię na początku, przed kredytami hipotecznymi i konferencjami rodzic-nauczyciel. O jakich szalonych pomysłach wtedy marzyłeś? Jakie były twoje marzenia, gdy świat leżał u twoich stóp?

Może nadszedł czas, aby wyciągnąć te stare marzenia z szafy i spojrzeć na nie w nowym świetle. Zacząć poznawać się na nowo.

Zadawaj pytania, których nie zadawałeś od lat: „O czym myślisz przed snem? Czego się boisz? Jaką książkę przeczytaną w tym roku poleciłbyś mi?”. Może się okazać, że mieszkasz obok nieznajomego, który jest jednak szalenie interesujący.

Stwórz nowy wspólny projekt, ale nie utylitarny (remont, dacza), ale znaczący. Może to być wspólny wolontariat, odkrywanie zupełnie nowej dziedziny, blogowanie o swoim hobby lub po prostu cel odwiedzenia dwudziestu nowych miejsc w ciągu roku.

Musicie znów poczuć się jak odkrywcy, a nie muzealnicy własnego życia. Ważne jest, aby wprowadzić element niepraktyczności i zabawy z powrotem do związku.

Poświęć czas i pieniądze nie na coś przydatnego dla gospodarstwa domowego, ale na coś, co zachwyci wewnętrzne dziecko: spontaniczną wycieczkę, kurs mistrzowski w garncarstwie, skok ze spadochronem. Adrenalina i wspólne przezwyciężanie są świetne do usuwania blokad emocjonalnych.

Czasami znaczenie rodzi się ze wspólnego powracania do przeszłości. Przeglądajcie stare albumy, wspominajcie zabawne i trudne chwile. Opowiedzcie sobie ponownie wspólną historię. Będziesz zaskoczony, jak różnie ją pamiętasz, a to odkrycie może być początkiem nowego dialogu.

Jeśli nie jesteś w stanie samodzielnie wypełnić swojego związku nowymi treściami, być może warto spotkać się z doradcą małżeńskim. Nie jako lekarza dla chorego związku, ale jako przewodnika po nowym, niezbadanym terytorium dla was obojga – terytorium świadomego partnerstwa w dorosłym życiu.

Przezwyciężenie tego kryzysu jest oznaką niesamowitej dojrzałości pary. Jest to przejście od funkcji związku do wartości związku.

Pozostajecie razem nie dlatego, że musicie, ale dlatego, że po przejściu przez wszystkie opcje, wybieracie siebie nawzajem na nowo – już nie jako towarzyszy w walce życia, ale jako towarzyszy podróży do nowych horyzontów.

I wtedy cisza przestaje być przerażająca. Wypełnia ją spokój, głębokie zrozumienie i cicha radość, że po wszystkich przebytych drogach wciąż macie o czym rozmawiać, patrząc w tym samym kierunku.

Czytaj także

  • Co się dzieje, gdy przestajesz porównywać swojego partnera z innymi: kiedy iluzja „lepszej opcji” rujnuje teraźniejszość?
  • Dlaczego twój smutek nie staje się naszym: kiedy strata dzieli pary, zamiast je łączyć


Share to friends
Rating
( No ratings yet )
Praktyczne porady i życiowe triki